PLtitleJoy1.jpg (47614 bytes)

NOC GRZECHU NA ZIEMI ZAKOŃCZY SIĘ
PORANKIEM RADOŚCI

- Noc płaczu i poranek radości
- Dwie metody poszukiwania Prawdy
- Metoda zastosowana w niniejszym
  dziele
- Zasięg jego tematyki
- Różnica między pełnym czci
  studiowaniem Pisma Świętego
  a niebezpiecznym zwyczajem
  spekulowania
- Cel proroctw
- Teraźniejszy religijny stan świata
  rozpatrywany z dwóch punktów
  widzenia
- Ciemności egipskie
- Tęcza obietnicy
- Ścieżka sprawiedliwego prowadzi
  naprzód
- Przyczyna wielkiego odstępstwa
- Reformacja
- Ta sama przyczyna znowu stoi na
  drodze prawdziwego postępu
- Doskonałość poznania nie jest
   kwestią przeszłości, lecz przyszłości.

 

wpe5AF.jpg (2183 bytes)
"Z poranku wesele."
Psalm 30:6

    Tytuł serii wykładów prezentowanych w niniejszej książce - BOSKI PLAN WIEKÓW - wskazuje na postęp w układzie spraw Boskich, uporządkowanych i przewidzianych przez Boga. Sądzimy, iż nauki Boskiego objawienia okażą się piękne i harmonijne, gdy analizować je będziemy z tego, a nie innego punktu widzenia. Okres dozwolenia grzechu, który jest dla ludzkości ciemną nocą, nigdy nie zostanie zapomniany. 

    Ale dzień Boskiej sprawiedliwości i łaski, który ma być ustanowiony przez Mesjasza więcej niż zrekompensuje straszliwą noc płaczu, narzekania, bólu, choroby i śmierci, w której wzdychające stworzenie tak długo przebywa. Mesjasz, jako Słońce Sprawiedliwości, powstanie i w pełni rozświeci się we wszystkim i nad wszystkim, przynosząc uzdrowienie i błogosławieństwo.

"Z wieczora bywa płacz, ale z PORANKU wesele."
(Psalm 30:6 BG).

PKGoldenAge.jpg (7440 bytes)

Na co czeka świat?

    Wszelkie stworzenie wzdychając i trudząc się w bólu niejako instynktownie oczekuje, tęskni i pokłada nadzieję w DNIU, który nazywa Złotym Wiekiem. Ludzie ciągle szukają go po omacku, ponieważ nie znają wielkich, chwalebnych celów Jahwe. Jednak ich najśmielsze wyobrażenia o takim wieku nie dorównają rzeczywistości, jaka wówczas zaistnieje. 

    Wielki Stworzyciel przygotowuje "ucztę z rzeczy tłustych", która zadziwi wszystkie Jego stworzenia i wielce przewyższy to, o co mogłyby one, kierując się rozsądkiem, prosić lub oczekiwać. Tym swoim zaciekawionym stworzeniom, spoglądającym na długość, szerokość, wysokość i głębokość miłości Bożej, przekraczającej wszelkie oczekiwania, wyjaśnia On:

"Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan. Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze."
Izaj. 55:8, 9 NB


StarSunA.jpg (1891 bytes)
Słońce Sprawiedliwości odkrywa "teraźniejszą prawdę".

    W niniejszej pracy będziemy się starali - ufamy, że z powodzeniem - przedstawić zainteresowanemu i nieuprzedzonemu Czytelnikowi plan Boży, odnoszący się do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości oraz wyjaśniający postępowanie Boga w tym czasie, w sposób piękniejszy, bardziej harmonijny i sensowny, niż powszechnie jest rozumiany. 

   Z całą stanowczością zaprzeczamy jednak jakoby miał to być wynik szczególnej mądrości albo wyjątkowych zdolności autora. W świtającym obecnie Dniu Tysiąclecia ujawnia to wszystko Słońce Sprawiedliwości, które odkrywa owe rzeczy jako "teraźniejszą Prawdę", która w obecnym czasie ma być oceniona przez ludzi szczerych - o czystych sercach.


Co jest rozumną podstawą wiary? 

    Ponieważ szerzy się sceptycyzm, podstawa prawdziwej religii i zarazem podstawa Prawdy często jest kwestionowana nawet przez ludzi szczerych. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby tę podstawę, Słowo Boże, na której powinna się opierać wszelka wiara, ukazać w stopniu wystarczającym do wzbudzenia zaufania i pewności względem jego świadectwa, nawet u niewierzącego. 

   Staraliśmy się to wyjaśnić odwołując się do rozumu i w sposób, który rozum mógłby uznać za podstawę. Następnie staraliśmy się budować na tej podstawie nauki Pisma Świętego w taki sposób, aby, o ile to możliwe, czysto ludzki osąd mógł zbadać i zrozumieć różne aspekty owej podstawy w świetle najściślejszych zasad sprawiedliwości, które tenże osąd może nakazać.


Cel niniejszej pracy: Ukazanie planu zgodnego z charakterem Boga i harmonizującego Jego słowa.

    Niniejszą pracę publikuje się z wiarą, że Pismo Święte objawia logiczny i harmonijny plan, który, gdy się go zrozumie, musi wydać się słusznym każdemu uświęconemu sumieniu. Publikujemy ją też w nadziei udzielenia pomocy badaczom Słowa Bożego przez podanie pewnych myśli pozostających w zgodzie z sobą i z natchnionym Słowem.

  Ci wszyscy, którzy traktują Biblię jako objawienie Boskiego planu, a do tych się szczególnie zwracamy, zgodzą się niewątpliwie ze zdaniem, że jeśli jest ona natchniona przez Boga, to jej nauki jako całość muszą ujawniać plan harmonijny i logiczny sam w sobie, a także zgodny z charakterem Boskiego Autora.

  Naszym celem, jako poszukiwaczy Prawdy, powinno być osiągnięcie poznania zupełnego, całkowicie spójnego Boskiego planu. Jako dzieci Boże osiągnięcia tego celu możemy się słusznie spodziewać, zgodnie z daną obietnicą, iż duch Prawdy wprowadzi nas we wszelką Prawdę - Jan 16:13.

 

Metody badania:

1. Przeanali-
zowanie wszystkich wierzeń religijnych 

lub

2. Zgłębianie Słowa Bożego
    Jako szukający Prawdy mamy do wyboru dwie metody jej poznania. Jedna polega na czynieniu poszukiwań pośród wszystkich poglądów oferowanych przez rozmaite grupy religijne i wyławianiu z każdej tych elementów, które uznamy za prawdę. Byłaby to praca bez końca. Trudności, jakie napotkalibyśmy posługując się tą metodą, wynikałyby z naszego wypaczonego i tendencyjnego osądu lub różnorodnych uprzedzeń - a kto im nie podlega? Otóż trudności te uniemożliwiłyby poprawną selekcję i moglibyśmy wybrać błąd, a odrzucić Prawdę.

  Ponadto, gdybyśmy przyjęli tę metodę, dużo byśmy stracili, ponieważ Prawda wzmaga się jak światłość jasna, która im dalej tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego, przyświecając tym, którzy jej poszukują i chodzą w jej świetle. Tymczasem rozmaite kreda licznych religii są ustalone i niezmienne, takie, jakie były wtedy, kiedy powstawały wiele stuleci temu. Różne te wyznania wiary muszą zawierać wiele błędów, ponieważ każde z nich różni się znacznie od pozostałych. Ta metoda doprowadziłaby do labiryntu dezorientacji i zamętu.


Bible13StudentA.jpg (2641 bytes)

     Druga metoda polega na pozbyciu się wszelkich uprzedzeń i pamiętaniu o tym, iż nikt obecnie nie może się dowiedzieć więcej o planach Boga, niż On objawił w swoim Słowie, i o tym, że objawił je cichym i pokornego serca.

Jedynie w takim duchu możemy gorliwie i szczerze starać się o kierownictwo i wskazówki Słowa, a ów wielki Autor będzie nas prowadził do zrozumienia - w miarę nastawania właściwego na zrozumienie czasu - poprzez nasze korzystanie z różnych pomocy dostarczonych przez Niego. Porównaj: Efez. 4:11-16.


 

Czy w tradycji jest prawda?

 

 

Wszelkie nauczanie religii powinno prowadzić do Biblii, źródła wiary

    Książka ta jest właśnie przeznaczona jako pomoc dla takich badaczy. Da się zauważyć, że powołuje się wyłącznie na Pismo Święte, uwzględniając historię świecką o tyle, o ile może ona potwierdzić wypełnienie się oświadczeń Pisma Świętego.

  Do świadectwa współczesnych teologów nie przykładano żadnej wagi, a dowody tak zwanych ojców kościoła pominięto. Wielu z nich dawało świadectwo zgodne z opiniami tu wyrażonymi. Uważamy jednak, iż błędne jest powszechne przekonanie doby dzisiejszej i przeszłości polegające na wierzeniu w pewne doktryny, dlatego że inni, do których mamy zaufanie, w nie wierzyli.

  Jest to wyraźny powód wielu błędów, w które wielu zacnych ludzi uwierzyło, i których nauczało z czystym sumieniem (Dz. Ap. 26:9). Poszukiwacze Prawdy powinni opróżnić swe naczynia z błotnistych wód tradycji i napełnić je u źródła Prawdy, czyli Słowa Bożego. Nie należy przywiązywać wagi do jakiejkolwiek nauki religijnej, jeśli nie prowadzi ona poszukującego Prawdy do owego źródła.

Dzieło, które wydajemy, jest za mało obszerne nawet wówczas, gdy pragnie się jedynie ogólnie i pospiesznie zbadać całą Biblię. Zdając sobie jednak sprawę z pośpiechu naszych czasów, staraliśmy się ująć przedmiot tak zwięźle, jak na to pozwalała jego ważność.

Bible7GenevaA.jpg (3397 bytes)
Biblia Genewska

1560 r. pierwsza Biblia w języku angielskim w całości przetłumaczona z języków oryginalnych i przeznaczona do codziennego użytku. Oparta na tekście Tyndale’a wprowadziła współczesny podział na wersety, podkreślenia kursywą i adnotacje słów brakujących w originale.


Nauka Boskiego objawienia wymaga gruntownych i systematycznych studiów


Bible12StudentA.jpg (2662 bytes)

    Zainteresowanemu badaczowi chcielibyśmy powiedzieć, że bezużytecznym byłoby pobieżne jedynie przeczytanie tej książki z nadzieją dostrzeżenia w niej mocy i harmonii prezentowanego planu i dowodów Pisma Świętego. Staraliśmy się od początku do końca przedstawić różne fragmenty Prawdy, nie tylko w języku, lecz także w porządku, jaki pozwoliłby wszystkim grupom Czytelników jasno zrozumieć wykładany przedmiot i ogólny plan.

  Jeżeli każda dziedzina nauki, aby ją móc ocenić, wymaga gruntownych i systematycznych studiów, tym bardziej wymaga ich nauka o Boskim objawieniu. W odniesieniu do niniejszej książki takie starania są podwójnie konieczne. Jest ona bowiem nie tylko rozprawą na temat Prawd Boskiego objawienia, lecz dodatkowo badaniem tego przedmiotu z zupełnie innego, o ile wiemy, punktu widzenia niż w jakimkolwiek innym dziele.

    Nie uważamy za niewłaściwe poruszenie licznych tematów zazwyczaj pomijanych przez chrześcijan, takich jak przyjście naszego Pana czy proroctwa i symbolika Starego i Nowego Testamentu. Nie powinno się przedstawiać ani akceptować żadnego systemu teologicznego, który nie zwraca uwagi na najznaczniejsze zagadnienia nauki Pisma Świętego lub je pomija.

Tym niemniej mamy nadzieję, iż Czytelnik dostrzeże różnicę między poważnym, rzeczowym, pełnym czci badaniem proroctw i innych ksiąg Pisma Świętego w świetle faktów historycznych już zaistniałych, badaniem w celu uzyskania wniosków, jakie może przyjąć uświęcony zdrowy rozsądek, a pospolitą praktyką ogólnikowej spekulacji, która zastosowana w odniesieniu do Boskich proroctw bardzo łatwo puszcza wodze fantazji i urojeń.

Kto popada w ten zły nawyk, ten staje się zazwyczaj "prorokiem" (?) zamiast badaczem proroctw.


Bible10HandsA.jpg (2600 bytes)
    Nie ma pracy szlachetniejszej i bardziej uszlachetniającej niż pełne czci studiowanie objawionych celów Boga, "rzeczy, w które sami aniołowie wejrzeć pragną" (1 Piotra 1:12 NB). Mądrość Boża dostarczyła proroctw traktujących o przyszłości i oświadczeń odnoszących się do teraźniejszości oraz przeszłości. 

    Fakt ten sam przez się jest ze strony Jahwe naganą za głupotę tych Jego dzieci, które usprawiedliwiając swą niewiedzę i zaniedbanie w badaniu Jego Słowa, mówią: "Wystarczy piąty rozdział Mateusza, aby każdy człowiek mógł być zbawiony".


Cel proroctwa:

zaznajomienie dziecka Bożego z planami Ojca
    Nie powinniśmy też sądzić, że proroctwa dane były jedynie po to, by zaspokoić ciekawość względem przyszłości. Celem proroctw jest zaznajomienie poświęconego dziecka Bożego z planami Ojca i tym samym pozyskanie jego zainteresowania oraz sympatii dla tych planów oraz umożliwienie mu obserwowania zarówno teraźniejszości, jak i przyszłości z Boskiego punktu widzenia.

Zainteresowane więc dziełem Pańskim dziecko Boże może służyć duchem i zrozumieniem, nie tylko jako sługa, lecz także jako dziecko i dziedzic. Objawiając takim osobom to, co nastąpi, proroctwo przeciwdziała obecnym złym wpływom. Skutkiem starannego badania nie może być nic innego, jak wzmocnienie wiary i pobudzenie do świętości.

Bible30Chart.jpg (7199 bytes)

 

    Każdy wrażliwy umysł, oszukiwany przez świat pogrążony w niewiedzy o Bożym planie uzdrowienia go z grzechu, przez świat znajdujący się pod wpływem fałszywego przekonania, że nominalny kościół w swym obecnym stanie jest jedynym pośrednikiem w osiąganiu tego celu, po głoszeniu Ewangelii przez prawie dziewiętnaście stuleci, powinien zostać pobudzony do wątpliwości. A takich wątpliwości nie przezwycięża się łatwo bez pomocy Prawdy.

Czy misją kościoła jest nawrócenie świata?

    W rzeczywistości dla każdego myślącego obserwatora jedna z dwóch rzeczy musi być oczywista: albo kościół popełnił wielki błąd, sądząc, że w tym wieku oraz w obecnym stanie jego zadaniem jest nawrócenie świata, albo plan Boga jest nieudanym przedsięwzięciem.

Wobec takiej alternatywy, co przyjmujemy za Prawdę? Wielu przyjęło, i bez wątpienia wielu jeszcze przyjmie pogląd drugi, powiększając tym samym otwarcie bądź skrycie szeregi niedowiarstwa. Jednym z celów niniejszej książki jest pomoc dla tych, którzy upadają w ten sposób, uczciwie się do tego przyznając.

    Na stronie 16 przedstawiamy tablicę opublikowaną w Londynie przez Londyńskie Towarzystwo Misyjne, a następnie w Stanach Zjednoczonych przez Prezbiteriańską Radę Misyjną Kobiet, pod nagłówkiem: "Milczące wezwanie w imieniu zagranicznych misji". Owa tablica przedstawia smutny obraz ciemnoty i nieznajomości jedynego imienia danego pod niebem ludziom, przez które mogą być zbawieni.

 

PLCHRELchart.gif (84608 bytes)

 

EarthinSpace3.jpg (5920 bytes)

Porównanie podziału ludzkości według religii

Rok: 1881 1981
Poganie 60.5% 63.9%
Mahometanie 12.0% 13.3%
Żydzi 0.5%   0.3%
Rzymsko-katolicy 13.0% 13.1%
Greko-katolicy   6.0%   1.7%
Protestanci   8.0%   7.7%

Procent nie-chrześcijan w roku 1881 - 72.5%
Procent nie-chrześcijan w roku 1981 - 77.3%

 

Totem.jpg (3687 bytes)

 

 

 

 

Prawie 2/3 ludności świata to nadal poganie

 

Budda1.jpg (2949 bytes)

    The Watchman, gazeta chicagowska organizacji Y.M.C.A. (Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej (Young Men's Christian Association), opublikowała ten sam diagram i tak go skomentowała:

"Wyobrażenia niektórych o duchowym stanie świata są bardzo mgliste i niesprecyzowane. Słyszymy o chlubnym dziele przebudzenia w kraju i za granicą, o niedawnych wysiłkach misyjnych, o tym, jak jeden kraj po drugim otwiera się na przyjęcie Ewangelii, i o wielkich kwotach pieniężnych poświęconych na jej rozpowszechnianie. I zdaje się, iż czynione są odpowiednie wysiłki w celu ewangelizowania narodów ziemi.

"Obecnie [Pisane w 1886 r] ludność świata oblicza się na 1 424 000 000. Jednak studiując diagram, zauważamy, że więcej niż połowę, prawie dwie trzecie ludności stanowią zupełni poganie, a pozostali są w większości naśladowcami Mahometa bądź członkami wielkich odstępczych kościołów, których religia jest praktycznie schrystianizowanym bałwochwalstwem. 

"O tych kościołach prawie nie można powiedzieć, że są wierne Ewangelii Chrystusowej i nauczają jej. Nawet gdy chodzi o sto szesnaście milionów nominalnych protestantów, to musimy pamiętać, jak wielka ich liczba w Niemczech, Anglii i Stanach Zjednoczonych popadła w niewiarę, w ciemność głębszą niż pogaństwo, jeśli to możliwe. Wielu zostało zaślepionych przez różne przesądy lub skrajną niewiedzę.

     "Tak więc gdy osiem milionów Żydów wciąż odrzuca Jezusa z Nazaretu, i kiedy więcej niż trzysta milionów tych, którzy noszą Jego imię, odstąpiło od Jego nauk, sto siedemdziesiąt milionów innych kłania się Mahometowi, a większość pozostałych ludzi do dnia dzisiejszego czci rzeczy martwe, swoich przodków, nieżyjących bohaterów lub samego diabła. Wszyscy na różne sposoby czczą stworzenia i służą im zamiast Stworzycielowi, który jest na wieki błogosławionym Bogiem wszystkich. Czy to nie wystarcza, by zasmucić serca myślących chrześcijan?"

Budda2A.jpg (5870 bytes)     Naprawdę smutny to obraz. I choć odcienie diagramu pokazują różnice między poganami, Mahometanami i Żydami, wszyscy oni pozostają w zupełnej nieświadomości odnośnie Chrystusa. Niektórzy w pierwszej chwili mogliby przypuścić, że wyrażony tu pogląd na temat liczby chrześcijan na świecie jest zbyt ciemny i raczej przesadzony, my jednak uważamy inaczej.

Przedstawia on nominalne chrześcijaństwo w możliwie najjaśniejszych kolorach. Na przykład owe sto szesnaście milionów zanotowane jako protestanci, daleko przewyższa prawdziwą ich liczbę. Zdaje się, że cyfra szesnastu milionów lepiej określiłaby liczbę aktywnych dorosłych członków kościoła, a przyjęcie jednego miliona byłoby, obawiamy się, zbyt wygórowaną liczbą dla "Maluczkiego Stadka", owych "uświęconych w Chrystusie Jezusie", "którzy nie według ciała chodzą, ale według ducha". Należy pamiętać, że znaczną część liczby członków kościoła stanowią dzieci i niemowlęta, zawsze brane pod uwagę przy obliczeniach. Dotyczy to szczególnie wielu krajów europejskich, gdzie dzieci są uważane za członków kościoła już od niemowlęctwa.

Czy jest nadzieja dla rzesz ludzi, którzy kiedyś żyli na ziemi?



wpe5B8.jpg (2730 bytes)

     Choć prezentowany obraz wydaje się ciemny, nie jest on najciemniejszym z obrazów przedstawiających upadłą ludzkość. Powyższy wykres wyobraża jedynie obecne pokolenie. Gdy zastanowimy się nad tym, że w ciągu sześciu tysięcy lat żyły na powierzchni ziemi i przeminęły ogromne rzesze ludzi, z których prawie wszyscy byli pogrążeni w takiej samej nieświadomości i w grzechu, jakże ciemny staje się ten obraz! Rozpatrywany z powszechnego punktu widzenia jest w istocie straszny.

Różne wyznania naszych czasów uczą, że owe miliardy ludzi, nieświadome jedynego imienia pod niebem, przez które możemy być zbawieni, znajdują się na prostej drodze wiodącej do wiecznych mąk. Uczą też, że wszystkich ze stu szesnastu milionów protestantów, z wyjątkiem może kilku świętych, czeka ten sam los. 

Nic więc dziwnego, że ci, którzy wierzą w takie straszne rzeczy o planach i celach Jahwe, są gorliwi w popieraniu przedsięwzięć misyjnych. Dziwi tylko fakt, że wobec tego nie są oni bliscy rozpaczy. Taka bowiem wiara i takie wnioski pozbawiłyby życie każdej przyjemności i pogrążyłyby w mroku każdy jasny obraz natury.

Jaki będzie los pogan?     Aby potwierdzić, że nie przedstawiliśmy fałszywie "ortodoksyjnych" poglądów na temat losu pogan, zacytujmy fragment ze wspomnianej już broszury pt. "Milczące wezwanie w imieniu zagranicznych misji", w której została opublikowana przedstawiona tablica. Końcowe zdanie brzmi: "Głoście Ewangelię wielkim rzeszom ludzkim za granicą - miliardowi dusz, umierających w rozpaczy bez Chrystusa w liczbie stu tysięcy osób dziennie."
    Choć ta perspektywa z punktu widzenia ludzkich wyznań jest przygnębiająca, Pismo Święte ukazuje pogodniejszy obraz, a jego przedstawienie jest celem niniejszej książki. Pouczeni Słowem nie uwierzymy więcej, że Boski plan zbawienia jest takim nieudanym pomysłem lub by takim miał się okazać. Zakłopotane dziecko Boże z ulgą dostrzeże, iż prorok Izajasz przepowiada taki właśnie stan rzeczy i jego poprawę, mówiąc:

DarknessA.jpg (4505 bytes)

   "Bo oto ciemność okrywa ziemię i mrok narody, lecz nad tobą zabłyśnie Pan, a jego chwała ukaże się nad tobą. I pójdą narody (poganie) do twojej światłości. I pójdą narody [wszelkie narody żyjące na ziemi] do twojej światłości".
Izaj. 60:2, 3

    W zacytowanym proroctwie ciemność rozświetlona jest tęczą obietnicy: "I pójdą narody [wszelkie narody żyjące na ziemi] do twojej światłości".

   Przyczyny niedoli i ciemności trwających na świecie oraz znikomy rozwój Prawdy przez wieki stanowiły dla Kościoła tajemnicę. Świat zna i odczuwa swój stan. Ciemność owa jest równie namacalna, jak ta, która spowiła Egipt. Na potwierdzenie tego przytoczmy punkt widzenia zawarty w poniższym wierszu zamieszczonym w jednej z gazet filadelfijskich. Zwątpienie i przygnębienie, pogłębione przez sprzeczności między różnymi wyznaniami, nie zniknęły z umysłu autora, rozproszone przez promienie Boskiej Prawdy pochodzącej bezpośrednio ze Słowa Bożego:

Życie! Ta tajemnica! Któż powie bez kpiny,
Co za pożytek ma Bóg z owej nędznej gliny?
Jego ręka genialna, lepszych tworzyw warta,
Uformowała ciało - w nim rozum i dusza, i wola uparta:
Zrodzone, by umrzeć; śmierć - nieuniknione przeznaczenie;
Dokąd, ach, dokąd szybko ucieka życiodajne tchnienie?
Nikt z rzeszy tej, tak licznej i wielkiej,
Kto żył i umarł, i cierpiał zło wielkie,
Nigdy nie wrócił Boże wyjawić zamiary
I odkryć przyszłość skrytą, ten cel naszej wiary.
Niech z naszej drogi znikną złej niewiedzy cienie,
Błagamy Boże! Światła daj nowe promienie;
Niech jasne zrozumienie zastąpi nam wiarę,
Niech światłość jasna szybko nocy zwalczy marę,
Zwątpienie nasze, drżący strach i niepokoje,
Myśli, co przesłaniają wszelkie dary Twoje.
Ów lotny umysł, który prawd z odwagą szuka,
Więcej do drzwi sekciarskich szkół już nie zapuka,

Bo odrzuca dogmaty, co dniem naszym rządzą,
I spętawszy rozsądek, w mroku swych spraw błądzą.
Staramy się, O, Panie, poznać Twą istotę,
Nasze miejsce przy Tobie, cząstkę którą potem,
Przyjdzie nam spełnić w wielkim dziele planu Twego,

Gdzie spotyka się Stwórca i człowiek - twór Jego.
Podnieś zasłonę, która wzrok zaciemnia, Panie,
Rozkaż raz jeszcze światu: "Niech się światłość stanie"
I objaw, Panie, wielki sekret tronu Twego,
Bo w ciemności szukamy - błądząc - nieznanego.

Na to odpowiadamy:

Tajemnica odkryta - wnet powie bez kpiny,
Jaką radość ma Pan Bóg z owej nędznej gliny,
W którą ręka genialna, godna lepszych tworzyw
Umysł i wolę wlała - wierny obraz Boży.
Z śmierci drugie zrodzenie wyzwoli nas z lochu
I złamie wyrok, że ma "wrócić proch do prochu".
Bo Ten Jedyny z ludu zastępów wielkiego,
Który żył, zmarł i doznał cierpienia wszelkiego,
On to powstając Boski potwierdził nam plan
Tę przyszłość, jaką dla nas gotuje nasz Pan.
Jego słowo usuwa złej niewiedzy cienie
I światłości odkrywa wspaniałe promienie,
Tak jak widzenie pewne, lecz dane przez wiarę;
Światłość ta szybko nocy już rozprasza marę,
Zwątpienie nasze, drżący strach i niepokoje,
Myśli, co przesłaniają wszelkie dary Twoje.

Ten lotny umysł, który prawd z odwagą szuka,
Więcej do drzwi sekciarskich szkół już nie zapuka,
Bo odrzuca dogmaty, co dniem naszym rządzą
I spętawszy rozsądek, w mroku swych spraw błądzą,
Możemy teraz, Panie, poznać Twą istotę,
Nasze miejsce przy Tobie, cząstkę, którą potem

Przyjdzie nam spełnić w wielkim dziele planu Twego,
Gdzie spotyka się Stwórca i człowiek - twór Jego.
Podnosi się zasłona, odkrywa w całości
Przed tymi, którzy kroczą w niebiańskiej światłości,
Chwalebną tajemnicę Najwyższego tronu,
Dziś jawną, lecz przez wieki nie znaną nikomu.

    Takie właśnie błogosławieństwo spływa na świat przez uwidacznianie się Boskiego celu i otwieranie się Słowa Bożego. Wierzymy, że niniejsza praca jest częścią tego błogosławieństwa i objawienia.

 

 

PKLamplighter.jpg (9159 bytes)

Krzewiciele światłości

    Każdy, kto zechce zrezygnować ze wszystkich ludzkich spekulacji, a czas poświęcić na badanie Pisma Świętego, nie wyłączając rozumowania, do którego Bóg nas zachęca (Izaj. 1:18) {Izaj. 1:18 wg KJ: "Chodźcie, rozsądźmy"}, niewątpliwie dojdzie do wniosku, że na niebiosach rozciąga się błogosławiona tęcza obietnicy.

    Błędne jest mniemanie, że osoby nie posiadające wiary i wynikającego z niej usprawiedliwienia, mogą jasno zrozumieć Prawdę. Prawda nie jest dla takich. Psalmista bowiem mówi: "Światłości (Prawdy) nasiano sprawiedliwemu" (Ps. 97:11 BG).

    Dziecko Boże ma pochodnię, której światło w wielkim stopniu rozprasza ciemność na drodze. "Słowo twe jest pochodnią nogom moim, a światłością ścieżce mojej" (Ps. 119:105 BG). Ale ta ścieżka jest jedynie "ścieżką sprawiedliwych", która "jako światłość jasna (...) im dalej tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego" (Przyp. 4:18 BG).

  Nikt nie jest rzeczywiście sprawiedliwy: "Nie ma ani jednego sprawiedliwego" (Rzym. 3:10 NB). Ci, których dotyczą te słowa psalmu, są "usprawiedliwieni z wiary". Jedynie oni cieszą się przywilejem chodzenia drogą, na której światło coraz jaśniej świeci, aby mogli dostrzec nie tylko obecne wypełnianie się planu Boga, lecz także to, co nastąpi później.

Patriarchowie, prorocy, apostołowie i święci postępowali coraz jaśniejszą drogą

    Chociaż prawdą jest, że ścieżka każdego wierzącego jest oświetlona, to jednak szczególne zastosowanie powyższego oświadczenia odnosi się do sprawiedliwych (usprawiedliwionych) jako klasy. Patriarchowie, prorocy, apostołowie i święci przeszłości i teraźniejszości kroczyli we wzrastającym świetle tej ścieżki. Światło to będzie się dalej wzmagać, poza teraźniejszość - "aż do dnia doskonałego".

   Jest to jedna ciągła ścieżka i jedno nieprzerwanie świecące i wzmagające się światło Boskiego świadectwa, rozjaśniające się w miarę nastawania właściwego czasu.

    Chociaż prawdą jest, że ścieżka każdego wierzącego jest oświetlona, to jednak szczególne zastosowanie powyższego oświadczenia odnosi się do sprawiedliwych (usprawiedliwionych) jako klasy. Patriarchowie, prorocy, apostołowie i święci przeszłości i teraźniejszości kroczyli we wzrastającym świetle tej ścieżki. Światło to będzie się dalej wzmagać, poza teraźniejszość - "aż do dnia doskonałego".

   Jest to jedna ciągła ścieżka i jedno nieprzerwanie świecące i wzmagające się światło Boskiego świadectwa, rozjaśniające się w miarę nastawania właściwego czasu.

Nastaje poranek

   Duch Boży dany Kościołowi po to, aby wprowadzał jego członków w Prawdę, weźmie z rzeczy zapisanych i ukaże je nam. Nie potrzebujemy niczego, co nie jest zapisane, bowiem Pismo Święte może uczynić nas mądrymi ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa - 2 Tym. 3:15.

„Nastaje poranek” dla wszystkich.

Joy5A.jpg (2198 bytes)

    Choć ciągle jeszcze jest prawdą, że "ciemność okrywa ziemię i mrok narody", to jednak świat nie pozostanie na zawsze w tych warunkach. Mamy zapewnienie, iż "przychodzi poranek" (Izaj. 21:12 BT).

    I jak Bóg sprawia, że naturalne słońce świeci nad sprawiedliwymi i niesprawiedliwymi, tak i w Dniu Tysiąclecia Słońce Sprawiedliwości będzie świecić dla korzyści całego świata i ono "ujawni to, co ukryte w ciemności" (1 Kor. 4:5 NB). Ono też rozproszy szkodliwe opary zła, przynosząc życie, zdrowie, pokój i radość.

    Spoglądając w przeszłość zauważamy, że światło i wówczas świeciło, ale słabo. Niewyraźne i niezrozumiałe były obietnice dawnych wieków. Dane Abrahamowi i innym a figuralnie przedstawione w Zakonie oraz ceremoniach cielesnego Izraela, były jedynie cieniami i dawały mgliste pojęcie o wspaniałych i chwalebnych zamysłach Boga.

Nadzieja dla Żydów

Jesus20SimeonF.jpg (4872 bytes)

 

    W czasach Jezusa światło się wzmogło i przybrało na sile. Oczekiwano wtedy, że Bóg ześle wyzwoliciela, który wybawi Izrael od jego nieprzyjaciół, uczyni go najważniejszym narodem, a następnie użyje za swego przedstawiciela w dziele błogosławienia wszystkich narodów.

   Wymagania danej temu narodowi oferty dziedzictwa w Królestwie Bożym były tak odmienne od jego dotychczasowych oczekiwań, perspektywy osiągnięcia wielkości klasy wybieranej, analizowane z zewnętrznego, ludzkiego punktu widzenia, były tak nieprawdopodobne, że wszyscy z wyjątkiem niewielu byli ślepi na ogłaszane poselstwo.

   Zaślepienie i wrogość wobec głoszonego poselstwa wzrosły, gdy w procesie realizacji Boskiego planu nastał czas właściwy na rozszerzanie poselstwa i zaproszenie do uczestnictwa w obiecanym Królestwie każdego stworzenia pod niebem, które przez postęp w wierze zostanie uznane za dziecko wiernego Abrahama oraz za dziedzica uczynionej mu obietnicy.

 

Nadzieja Kościoła

Jesus40Teaching.jpg (5587 bytes)

    A kiedy po dniu Pięćdziesiątnicy Ewangelia, której nauczał Jezus, stała się zrozumiała, Kościół dostrzegł, iż błogosławieństwa dla świata miały mieć charakter trwały, a wypełnienie tego celu wymagało, by owo Królestwo było duchowe i składało się z prawdziwych Izraelitów, "Maluczkiego Stadka", wybranych zarówno z Żydów, jak i z pogan, wywyższonych do duchowej natury i mocy.

    Czytamy zatem, że Jezus żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł przez Ewangelię (2 Tym. 1:10). Od czasów Jezusa mamy więcej światła, co zresztą Pan przepowiedział, mówiąc:

"Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę (...) i co ma przyjść, wam oznajmi."
(Jan 16:12, 13 NB)

Rozwój duchowieństwa

wpe5BC.jpg (3553 bytes)

    Gdy jednak zasnęli apostołowie, większość członków Kościoła zaczęła zaniedbywać tę pochodnię i zwracać się do ludzkich nauczycieli z prośbą o kierownictwo. Nauczyciele owi, nadęci i pyszni, przywłaszczyli sobie tytuły i urzędy i zaczęli panować nad dziedzictwem Bożym.

    Następnie stopniowo rozwinęła się specjalna klasa zwana "duchowieństwem", która uważała siebie, i była uważana przez innych za właściwych przewodników w sprawach wiary i praktyki, obok Słowa Bożego. I tak z biegiem czasu, wskutek nienależnego szacunku dla omylnych ludzi, i lekceważenia Słowa nieomylnego Boga, rozwinął się wielki system papieski.

Reformacja - wielka i błogosławiona walka o wolność i Biblię

ReformerLuther2B.jpg (20377 bytes)

Marcin Luter - na sejmie w Wormacji

    Następstwa lekceważenia Prawdy były bardzo poważne. Jak powszechnie wiadomo, zarówno kościół, jak i świat cywilizowany, zostały prawie zupełnie zniewolone przez ów system i nakłonione do oddawania czci tradycji i wyznaniom ludzkim. Dopiero Reformacja - ów wielki ruch i błogosławiony - wyzwoliła świat z tej niewoli i odzyskała dostęp do Biblii.

  Bóg wzbudził odważnych obrońców swojego Słowa. Należeli do nich Luter, Zwingli, Melachton, Wiklif, Knox, i inni. Zwrócili oni uwagę na fakt odrzucenia Biblii przez papiestwo i zastąpienie jej dekretami i dogmatami kościoła. Wytknęli też kilka błędnych nauk i praktyk, dowodząc, iż wywodziły się one z tradycji, były sprzeczne z prawdą i niezgodne ze Słowem Bożym.

    Reformatorzy i ich zwolennicy zostali nazwani protestantami, gdyż zaprotestowali przeciwko papiestwu i twierdzili, że Słowo Boże jest jedyną poprawną regułą wiary i praktyki.

 

ReformerLutherB.gif (7319 bytes)
Marcin Luter
1483-1546, Niemcy

ReformerTyndale.jpg (7263 bytes)
William Tyndale
1484-1536, Anglia

ReformerHussB.gif (5276 bytes)
Jan Huss
1369-1415, Czechy

ReformerWycliffeB.gif (11063 bytes)
Jan Wiklif
1324-1384, Anglia

 

 

 

Noah1.jpg (4514 bytes)
Noe buduje arkę

Noah3.jpg (4053 bytes)
Noe - głosiciel sprawiedliwego życia

    Wiele wiernych dusz w dniach Reformacji kroczyło w światłości, jaka wówczas świeciła. Ale od tamtych czasów protestanci zrobili niewielki postęp, bo zamiast chodzić w światłości, zgromadzili się wokół swoich ulubionych wodzów, nie pragnąc zrozumieć więcej niż owi wodzowie.

  Z niewielką miarą Prawdy, a z wielką ilością błędów wyniesionych z kościoła - "matki", zakreślili granice postępu na drodze Prawdy, otaczając się murem. Większość chrześcijan zabobonnie czci wyznania wiary sformułowane w ten sposób, sądząc, że o Boskim planie nie można dowiedzieć się więcej niż wiedzieli reformatorzy.

    To błędne przekonanie kosztowało wiele, ponieważ mimo odzyskania wówczas z rumowiska błędów niektórych ważnych prawd, wciąż pzecież istnieją pewne prawdy, prawdy na czasie, stale odkrywane, których jednak ci chrześcijanie są pozbawieni z powodu wyznaniowych ograniczeń. Zilustrujmy to na konkretnym przykładzie. W czasach Noego prawdą, wymagającą wiary ze strony osób chcących wtedy kroczyć w światłości, było to, że nastanie potop, o czym ani Adam, ani inni ludzie nie wiedzieli. 

    Głoszenie dzisiaj o mającym rzekomo nastąpić potopie nie byłoby prawdą. Jest jednak wiele innych prawd właściwych naszym czasom, które są nam ujawniane i stają się prawdami na czasie. Jeśli będziemy kroczyć w światłości, poznamy je. Tak więc jeśli posiadamy wyłącznie tę światłość, jaka świeciła setki lat temu, pozostajemy w ciemności.




Bible11Student.jpg (4033 bytes)

Spichleż Słowa Bożego

   Słowo Boże jest wielkim spichrzem pełnym pokarmu dla wszystkich złaknionych pielgrzymów, zdążających ścieżką światła. Dla dzieci jest w nim mleko, a dla dorosłych - pokarm twardy (1 Piotra 2:2; Hebr. 5:14).

    Prócz tego, spichrz ten mieści w sobie pokarm właściwy dla różnych okresów i okoliczności. Jezus powiedział, że we właściwym czasie wierny szafarz udzieli ze spichrza odpowiedniego pokarmu - nowych i starych rzeczy - dla domowników wiary (Łuk. 12:42; Mat. 13:52). Takich rzeczy nie można by wynieść z żadnego sekciarskiego wyznania.

Bible33Tyndale.jpg (18877 bytes)
Biblia Tyndale’a

1537 r. pierwsza Biblia angielska przetłumaczona z języków oryginalnych. William Tyndale przetłumaczył Nowy Testament i Stary Testament do 2 Księgi Kronik.  Tyndale nie zdążył przetłumaczyć wszystkich ksiąg gdyż został uwięziony.

 

    W każdym z nich można by znaleźć nieco starych i dobrych rzeczy, ale żadnej nowej. Prawda zawarta w wierzeniach rozmaitych sekt jest tak pokryta błędem i tak z nim zmieszana, że jej wrodzone piękno i rzeczywista wartość są niezauważalne.

    Te różne wyznania stale pozostają ze sobą w konflikcie i rozbieżności. I ponieważ każde z nich twierdzi, że opiera się na Biblii, pomieszanie pojęć i widoczna niezgoda są przypisywane Słowu Bożemu. To dało początek powszechnie znanemu przysłowiu: "Biblia jest jak stare skrzypce, na których można zagrać każdą melodię".

„...zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej. Lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem …” 1 Piotr 3:15,16 NB

Bible14A.jpg (3066 bytes)

    Powiedzenie to bardzo dobrze odzwierciedla niewiarę naszych czasów. Jest ona spowodowana fałszywym przedstawieniem charakteru Boga i Jego Słowa przez ludzką tradycję, któremu towarzyszy wzrost inteligencji, która nie chce dłużej hołdować ślepocie i zabobonnej czci dla opinii wyrażanych przez takich samych ludzi, i domaga się uzasadnienia tej nadziei, jaką posiadamy.

  Wierny badacz Słowa zawsze będzie w stanie podać powód swojej nadziei. Tylko Słowo Boże może uczynić człowieka mądrym i jest pożyteczne do nauczania, do przekonywania, "aby człowiek Boży był doskonały, (...) dostatecznie wyćwiczony" (1 Piotra 3:15; 2 Tym. 3:15-17 BG). Tylko ten jeden spichlerz zawiera niewyczerpane zapasy starych i nowych rzeczy - pokarm na czas właściwy dla domowników wiary. 

    Z pewnością nikt, kto wierzy oświadczeniu Pisma Świętego, mówiącemu: 

"Ale ścieżka sprawiedliwych jako światłość jasna, która im dalej tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego"

nie będzie twierdził, że ten doskonały dzień nastał w czasach Lutra. A jeśli nie nastał, dobrze czynimy, strzegąc naszej lampy jako światła, które "świeci w ciemnym miejscu (...) AŻ DZIEŃ ZAŚWITA" - 2 Piotra 1:19 BT.

 

LampC.jpg (8481 bytes)

    Nie wystarcza jednak fakt, że znajdujemy się na ścieżce światła. Musimy "chodzić w światłości", stale czynić postępy, w przeciwnym razie światło, które się nie zatrzymuje, minie nas i zostawi w ciemności. Trudność polega na tym, iż wielu, rezygnując z postępowania w stronę światła, ustaje.

    Czytelniku, weź do ręki konkordancję i sprawdź wersety, w których występują słowa siedzieć i stać, potem porównaj je z wersetami, w których występują słowa chodzić i biec, a dojdziesz do wniosku, że istnieje wielka różnica: Jest w nich mowa o ludziach "siedzących w ciemnościach" i z "naśmiewcami", o staniu na drodze grzesznych, lecz jest też mowa o tych, co "chodzą w światłości" i "biegną po nagrodę" (Izaj. 42:7; Ps. 1:1; Hebr. 12:1).

„Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości.” 2 Tym 3:16 NB

Bible8A.jpg (2412 bytes)

    Pełnia wiedzy nie została osiągnięta w przeszłości, ale należy do przyszłości - ufamy, że do bardzo bliskiej przyszłości. Dopóki tego faktu nie uznamy, nie będziemy przygotowani do tego, by ocenić i oczekiwać na dalsze odkrywanie się planu naszego Ojca.

To prawda, że ciągle udajemy się do słów proroków i apostołów, aby uzyskać wszelkie informacje na temat teraźniejszości i przyszłości. Czynimy to nie dlatego, że oni zawsze lepiej niż my rozumieli Boskie plany i cele, lecz dlatego, że Bóg używał ich jako swych rzeczników aby przekazać nam i całemu Kościołowi Wieku Chrześcijańskiego prawdę związaną z Jego planem, gdy tylko stawać się ona będzie prawdą na czasie. Ten fakt jest dostatecznie dowiedziony przez apostołów.

  Paweł mówił, iż Bóg oznajmił Kościołowi chrześcijańskiemu tajemnicę swej woli, którą sam powziął i której nigdy przedtem nie ujawnił, choć ją przekazał w niejasnych wypowiedziach, których nie można było zrozumieć przed nastaniem czasu właściwego, tak aby oczy naszego zrozumienia mogły być otwarte na ocenienie "wysokiego powołania" przeznaczonego wyłącznie dla wierzących Wieku Chrześcijańskiego (Efez. 1:9, 10, 17, 18; 3:4-6). To pokazuje nam jasno, że ani prorocy, ani aniołowie nie rozumieli znaczenia wypowiadanych proroctw. Piotr mówi, że gdy niecierpliwie wypytywali się o ich znaczenie, Bóg im odpowiadał, iż prawdy ukryte w proroctwach nie były dla nich przeznaczone, ale dla nas, żyjących w Wieku Chrześcijańskim. Piotr upomina też Kościół, by miał nadzieję, że otrzyma dalszą łaskę (względy, błogosławieństwa) w tym względzie, że zrozumie jeszcze więcej z Boskich planów (1 Piotra 1:10-13; Dan. 12:8, 9). 


Peter1.gif (12755 bytes)

Apostoł Piotr

 

    Jest oczywiste, że choć Jezus obiecał, iż Kościół będzie wprowadzony we wszelką prawdę, to jednak jej odkrywanie miało być stopniowe. Choć Kościół w czasach apostołów był wolny od licznych błędów, które rozmnożyły się w papiestwie i pod jego wpływem, nie sądzimy jednak, by Kościół pierwotny rozumiał plan Boga tak głęboko i jasno, jak to jest dzisiaj możliwe.

  Wynika też z Pisma Świętego, iż nie wszyscy apostołowie w jednakowym stopniu rozumieli Boski plan, mimo, iż wszystkie ich pisma były pisane pod kierunkiem i natchnieniem Bożym, tak samo jak słowa proroków.

  W celu zilustrowania istniejących wówczas różnic w zakresie wiedzy, przypomnijmy chwilowe niezdecydowanie Piotra i innych apostołów z wyjątkiem Pawła, gdy zaczęto głosić Ewangelię wśród pogan (Dz. Ap. 10:28; 11:1-3; Gal. 2:11-14). Niepewność Piotra wyraźnie kontrastowała z pewnością Pawła, którą ten ostatni czerpał ze słów proroków, Boskiego postępowania w przeszłości i udzielonych mu bezpośrednich objawień.

PaulB.gif (10829 bytes)

Apostoł Paweł

 

    Paweł miał najwyraźniej bogatsze objawienia niż inni apostołowie. O tych objawieniach nie wolno mu było informować Kościoła ani też wyraźnie i w pełni przedstawić ich innym apostołom (2 Kor. 12:4; Gal. 2:2). A jednak widzimy, że owe wizje i objawienia dane Pawłowi miały wielkie znaczenie dla całego Kościoła.

  Choć nie wolno mu było powiedzieć, co widział, ani wyjawić szczegółów wszystkich znanych mu tajemnic Bożych, które odnosiły się do "przyszłych wieków", jednak to, co widział, nadało mocy, subtelności i głębi znaczeniu jego słów, które w świetle późniejszych faktów, proroczych wypełnień i kierownictwa ducha, jesteśmy w stanie ocenić pełniej niż mógł to uczynić wczesny Kościół. 

JohnB.gif (9186 bytes)

Apostoł Jan

   Aby potwierdzić powyższe stwierdzenie przypominamy, co mówi ostatnia księga Biblii - Objawienie, napisane około 96 r. n. e. Słowa wprowadzające oznajmiają, iż księga ta jest szczególnym objawieniem rzeczy, które wcześniej nie były rozumiane. To stanowczo dowodzi, iż do tego przynajmniej czasu Boski plan nie był jeszcze w pełni objawiony. Nie była też owa księga w pełni tym, na co wskazuje jej nazwa - odkryciem, OBJAWIENIEM, aż do naszych czasów.

 Przypuszczalnie nikt nie rozumiał żadnej z części owej księgi w czasach wczesnego Kościoła. Nawet Jan, który oglądał opisane wizje, prawdopodobnie nie rozumiał ich znaczenia. Był on zarówno prorokiem, jak i apostołem. I o ile jako apostoł rozumiał i nauczał tego, co było wówczas "pokarmem na czas słuszny", to jako prorok, mówił o rzeczach, które miały dostarczyć "pokarmu" na czasie dla domowników wiary w przyszłości.

 

Bible6RuthsA.jpg (7134 bytes)

    W Wieku Chrześcijańskim niektórzy święci studiując tę symboliczną księgę usiłowali zrozumieć przyszłość Kościoła. I bez wątpienia wszyscy, którzy ją czytali i zrozumieli choć część jej nauk, byli błogosławieni zgodnie z daną obietnicą (Obj. 1:3).

Dla takich owa księga coraz bardziej się otwierała, a w dniach Reformacji dla Lutra stanowiła ważną pomoc w stwierdzeniu, iż papiestwo, którego był sumiennym duszpasterzem, było istotnie wspominanym przez apostoła "Antychrystem", którego historia, jak dziś widzimy, stanowi dużą część tego proroctwa.

   Tak więc stopniowo Bóg odkrywa swoją Prawdę oraz objawia niezmierzone bogactwa swej łaski. W następstwie tego, ilość światła na czasie jest dziś o wiele większa niż kiedykolwiek indziej we wcześniejszych okresach historii Kościoła.
"Ujrzymy jeszcze
piękno nowe
I światła więcej
niźli dziś."

NewBeautiesA.jpg (5719 bytes)

 

By powrócić do strony głównej
kliknij na wykresie obok.

Wyślij email na adres:

http://www.zbawienie.pl/